szkody wilgoc zgromadzona pod posadzka

Powiedzenie mówi, że kropla drąży skałę. Niestety, sprawdza się to również w przypadku naszych mieszkań. Woda potrafi znaleźć najdrobniejszą nieciągłość w strukturze izolacji wodoszczelnej, nawet dość odległą od źródła wypływu wody. Sącząca się powoli pod posadzkę wilgoć powoduje stopniowe nasiąkanie wszystkich warstw podłogi poniżej. Materiały budowlane mają w większości właściwości higroskopijne – wchłaniają wodę. Pierwsze oznaki zawilgocenia możemy zaobserwować niekiedy po upływie tygodni lub nawet miesięcy.

Zalanie podłogi w łazience, nawet pomimo szybkiego usunięcia wody i wytarcia posadzki do sucha, może więc spowodować dalsze szkody. Kapilarne podsiąkanie wody przyczynia się do przemieszczania cieczy do sąsiednich pomieszczeń, a nawet przenikania do góry.

Skutki zawilgocenia

Pierwsze objawy zawilgocenia podłogi pojawić się mogą na suficie pomieszczenia znajdującego się poniżej w postaci powiększającej się wilgotnej plamy. Inną oznaką może być widoczne zawilgocenie na styku podłogi i ściany. Skutkiem zawilgocenia bywa również łuszczenie się powłok malarskich, odpadanie tapet, płytek ściennych, tynku oraz płyt kartonowo-gipsowych. W materiałach izolacji termicznej może rozwijać się pleśń, powodując nieprzyjemny zapach. Z kolei na zawilgoconych ścianach się pojawiają się trudne do usunięcia wykwity solne oraz zagrzybienia. Zarodniki pleśni i grzybów zawierają rakotwórcze mykotoksyny. Ponadto kontakt wilgoci z drewnem i materiałami drewnopodobnymi powoduje ich pęcznienie i deformację.

Jak usunąć skutki zalania?

Najważniejsze jest ustalenie przyczyny zawilgocenia i lokalizacji ewentualnego źródła wycieku wody. Jeśli okaże się, że przyczyną nie jest jednorazowe zalanie, tylko systematyczny wyciek wody z nieszczelnej instalacji wodnej lub kanalizacyjnej, to usuwanie samych skutków będzie nieskuteczne. Następnie trzeba określić zasięg zawilgocenia i miejsca gromadzenia się wody. Nie możemy liczyć na to, że woda zgromadzona pod posadzką sama wyparuje. Rozwiązaniem jest, niestety, skucie całej podłogi aż do warstwy betonu, osuszenie go i położenie wszystkiego od nowa. Oznacza to wyłączenie pomieszczenia – a nawet całego mieszkania – z użytkowania na okres kilku miesięcy. Na szczęście można skorzystać z mniej inwazyjnych i mniej czasochłonnych metod. Osuszanie podposadzkowe jest sposobem na znacznie szybsze usunięcie problemu. Kamery termowizyjne i wilgotnościomierze pozwalają na precyzyjną lokalizację źródła wycieku i miejsc gromadzenia się wody. Sama metoda polega nawierceniu w podłodze otworów, przez które do warstwy izolacyjnej tłoczy się suche powietrze. Zabiera ono wilgoć i odprowadza ją na zewnątrz. Zabieg, w zależności od stopnia zawilgocenia, trwa zazwyczaj kilkanaście dni. Po jego wykonaniu zalecane jest ozonowanie w celu usunięcia szkodliwych dla zdrowia mikroorganizmów, które mogły rozmnożyć się w zawilgoconym pomieszczeniu.